Od dłuższego czasu, od kiedy poznałam prace wielu znakomitych beaderek z użyciem jedwabiu barwionego w technice shibori arashi, chciałam spróbować zmierzyć się z tym tematem. Materiał ten jest charakterystyczny, plisowany z przenikaniem się barw - "burzą kolorów".
Pierwsze moje shibori ufarbowała Jola Witalińska, dzięki niej powstała np. Elentari.
Dziś jednak mam do zaprezentowania prace z użyciem jedwabiu zakupionego w Bazarze Dekoracji , który wykonuje Shibori Girl Studios. Cena tego materiału jest bardzo wysoka, ale jest wart każdej złotówki. Jest świetnej jakości, pięknie przenikają się w nim barwy. Po prostu smakowity.
Do haftu użyłam oprócz shibori pereł słodkowodnych i kwiatków hematytu.
poniedziałek, 22 września 2014
czwartek, 18 września 2014
Pudrowe retro
Dziś krótko i pudrowo. Nowe kolory metallic w mariażu z cudnym lampworkiem z pracowni Joanny Orlikowskiej. Kolejne kaboszony czekają na przypływ weny.
czwartek, 11 września 2014
10 cm łaskotania
Brick stitch oraz fringe a tyle możliwości. Dopiero co poznałam zestawienie technik a już się zakochałam. Kopalnia wiedzy, wzorów i możliwości do przejrzenia na blogu sławnej Anabel.
Pierwsze z prezentowanych kolczyków , ich wzór, jest autorstwa Anabel, następne rysowałam sama w Easy Bead Pattern. Zabawy przy tym mnóstwo, taki powrót do kolorowanek.
Kolczyki mają 10 cm... łaskotania <3
Pierwsze z prezentowanych kolczyków , ich wzór, jest autorstwa Anabel, następne rysowałam sama w Easy Bead Pattern. Zabawy przy tym mnóstwo, taki powrót do kolorowanek.
Kolczyki mają 10 cm... łaskotania <3
niedziela, 7 września 2014
Taniquelasse
Dzisiaj mam do przedstawienia kolejną pracę z kolekcji " Ogień w kamieniu". Długo nie powstawało nic nowego w tej koncepcji z kilku powodów, których najważniejszym było LATO. Kolory, temperatura, która nie pozwalała się skupić na dostojeństwie uniwersum Tolkiena.
Po kilku dniach ochłody i kontakcie z gold lustered fern zaczęło się szyć:)
Taniquelasse czyli wonne drzewo.
Sercem pracy jest przecudnej urody labradoryt o złoto-niebieskim ogniu. Na zdjęciach nie udało mi się oddać głębi barw. Labradoryt zmienia się z chwili na chwilę, w zależności od otoczenia, kąta padania światła, ciężko go sfotografować.
Po kilku dniach ochłody i kontakcie z gold lustered fern zaczęło się szyć:)
Taniquelasse czyli wonne drzewo.
Sercem pracy jest przecudnej urody labradoryt o złoto-niebieskim ogniu. Na zdjęciach nie udało mi się oddać głębi barw. Labradoryt zmienia się z chwili na chwilę, w zależności od otoczenia, kąta padania światła, ciężko go sfotografować.
Subskrybuj:
Posty (Atom)